8 października

8 października, 1885

Co do Ż. to sam jasno nie potrafiłbym powiedzieć, o ile na serio traktuję postanowienie rozwiedzenia i poślubienia jej. Przy czytaniu F.d.C. o małżeństwie i ceremoniach wczoraj długo odbiegałem myślą ku ślubowi; możliwości rozwodu, przejścia na inną wiarę. Ale takiej bezwzględnej wiary w siebie, w swoje alles oder nichts - to nie mam - a jednak coś we mniej jest, co potrzebuje tego, co za tym jęczy i ginie bez tego. W stosunku do wszystkich (a tak niewielu!) rzeczy, które kocham, powinienem mieć, chcę mieć - wypływa to z głębi mojej jaźni - niewzruszoną postawę. A jednak tak łatwo się zapalasz, nudzisz, zniechęcasz!

Bronisław Malinowski